Ale najwyraźniej w innych przypadkach natura wygrywa czasem z udomowieniem. Tak było z moim kotem, który regularnie wybierał się na niebezpieczne wyprawy po balustradach balkonów do sąsiadki-dentystki z klatki obok i kradł jej waciki (był - podobnie jak Alf - fetyszystą waty). Czy więc można całkiem udomowić jakieś stworzenie?... Zadając sobie to pytanie podchodzę do furtki, a na niej kartka: „Właściciela rudego kota proszę o zabranie go z mojego tarasu, na którym przebywa OD PIĘCIU DNI!”. Potrzeba wolności bywa silniejsza od potrzeby bezpieczeństwa.
"Pegaz nie powinien być kuty na wszystkie cztery nogi" S. J. Lec
piątek, 10 stycznia 2014
KOT
Dzisiaj jest poniedziałek, zwany często najgorszym dniem tygodnia – o tyle
niesłusznie, że nie wiadomo właściwie, w czym lepszy miałby być wtorek czy
czwartek. Może w tym, że dają odrobinę większą nadzieję na weekend. Ale póki co do weekendu daleko, a ja idę do pracy. Słońce i deszcz – dziś moja
dzielnica uśmiecha się przez łzy. Tęczy brak. Mijam balkon sąsiadów, na który po specjalnej drabince z wysiłkiem wspina się mokry futrzak-spaślak. Pewnie jest uzależniony od szyneczki. Z taką kondycją nie przeżyłby na wolności nawet doby...
Ale najwyraźniej w innych przypadkach natura wygrywa czasem z udomowieniem. Tak było z moim kotem, który regularnie wybierał się na niebezpieczne wyprawy po balustradach balkonów do sąsiadki-dentystki z klatki obok i kradł jej waciki (był - podobnie jak Alf - fetyszystą waty). Czy więc można całkiem udomowić jakieś stworzenie?... Zadając sobie to pytanie podchodzę do furtki, a na niej kartka: „Właściciela rudego kota proszę o zabranie go z mojego tarasu, na którym przebywa OD PIĘCIU DNI!”. Potrzeba wolności bywa silniejsza od potrzeby bezpieczeństwa.
Ale najwyraźniej w innych przypadkach natura wygrywa czasem z udomowieniem. Tak było z moim kotem, który regularnie wybierał się na niebezpieczne wyprawy po balustradach balkonów do sąsiadki-dentystki z klatki obok i kradł jej waciki (był - podobnie jak Alf - fetyszystą waty). Czy więc można całkiem udomowić jakieś stworzenie?... Zadając sobie to pytanie podchodzę do furtki, a na niej kartka: „Właściciela rudego kota proszę o zabranie go z mojego tarasu, na którym przebywa OD PIĘCIU DNI!”. Potrzeba wolności bywa silniejsza od potrzeby bezpieczeństwa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz