czwartek, 14 sierpnia 2014

SOFALIZING

Jeśli podtrzymujesz kontakty towarzyskie na sofie, to się sofalizujesz. Przynajmniej po angielsku. "Sofalizing" to nowe słowo powstałe z kontaminacji "socialize" and "sofa". Oznacza ono czatowanie lub skypowanie z kimś z zacisza swojego domu - a dokładnie z kanapy.

Za to właśnie lubię angielski - za otwartość słowotwórczą. Gdy trzeba nazwać jakieś nowe zjawisko, native speakerzy łączą istniejące wyrazy, budują nowe, przesuwają dotychczasowe znaczenia... Czasem też wymyślają zgrabne akronimy - jeden z nowszych przykładów to NIMBY powstały z pierwszych liter frazy "Not In My Back Yard". Tak mówi się o ludziach, którzy wprawdzie wspierają jakąś ideę, ale nie chcą, by związane z nią działania zbyt mocno wniknęły w ich życie. Są na przykład zwolennikami energii atomowej, ale nie chcą mieć elektrowni "w swoim ogródku" - czyli dzielnicy, mieście, okręgu.

Inny sympatyczny przykład anglojęzycznej inwencji to "snail mail". Odkąd w nasze życie wkroczyły błyskawiczne e-maile, klasyczne listy zaczęto nazywać właśnie tak - "ślimaczą pocztą".

Ostatnio - w marcu tego roku - do słownika oxfordzkiego weszły frankenfood (jedzenie Frankensteina, czyli modyfikowane genetycznie) i bookaholic (analogiczne do alcoholic, shopaholic, sexoholic). Jak to miło, że z miesiąca na miesiąc język - a przez to w pewnym sensie i świat - staje się bogatszy.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz